Aż trudno w to uwierzyć, ale pałac, w którym urzęduje nasz prezydent, będący niejako jednym z najbardziej reprezentacyjnych miejsc Rzeczypospolitej Polskiej, został sprzedany. Nie wiem, jakimi względami się w tym wypadku kierowano, a któż był na tyle rozgarnięty, by taką decyzję podjąć. Należy zwrócić uwagę, że w nagłej potrzebie załatania dziury w płynności instytucji państwowych, sprzedano symbol, miejsce mające frontem podczas spotkań zagranicznych oficjeli z prezydentem.