Obejrzałem w wiadomościach, chyba dwa dni temu, szokujące sprawozdanie o tym, jak wielkie zamieszanie potrafiła wywołać jedna reklama rozmieszczona na billboardach w paru polskich miastach. Krój jej prosty. bez zbędnych komplikacji. Białe tło, trzy kwadraciki, obok nich zaznaczone "tiki" i podpisy, kolejno: Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę.