poniedziałek, 10 października 2011

No i po wyborach

Wybory się zakończyły. Kto wygrał - wiadomo. Czy to dobrze? Wczorajszy dzień jest nazwany świętem demokracji, najwspanialszego systemu na świecie. Każdy, oświecony i wykształcony obywatel zadecydował, kto ma za niego decydować o jego życiu. Takie moje małe przemyślenia dotyczące wyborów i ich wyników.

środa, 5 października 2011

Smaczniuteńki Wałęsa

"- Kiedy 30 lat temu spotkaliśmy się, nasza rozmowa była męska. Ja się z panem nie zgadzałem i mówiłem - my odchodzimy od komunizmu i od socjalizmu, jako związkowcy, jako ruch społeczny, a pan idzie w przeciwną stronę, pan chce wprowadzać socjalizm i uważałem, że ja mam rację. Zwyciężyliśmy my tu i mamy kapitalizm. Trzeciej drogi nie było i nie ma do dziś. Nie mieliśmy wyboru, ale kiedy już mamy ten kapitalizm, to ja zauważam, że on nie jest taki smaczny, że właściwie, gdyby była trzecia droga, to ja nie powinienem wybierać kapitalizmu, tylko nie było i nie ma i że pan upierając się przy swoich pomysłach - to wtedy pan nie miał racji, ale dziś to pan ma rację - mówił Wałęsa do laureata nagrody swego imienia."

poniedziałek, 3 października 2011

Oni pójdą na wybory

Kampania, kampania, kampania. Ogólnie telewizji w tym czasie nie oglądam, ale dzisiaj jakoś rano natrafiłem na TVN24 i pokazano reklamówkę Platformy Obywatelskiej. Zaraz potem jakaś chwytliwa informacja o bandzie chuliganów, co to w odwecie za zabicie kibica ruszyli na policję. Jeżeli zabili, należało im się, jak nie, to bezsensowna zadyma. A zaraz po tym konferencja naszego pana Donalda.