Z faszyzmem to jest taki mały problem, że niewielu ludzi wie, czym był, a
wielu oskarża kogoś o bycie faszystą. Cytat ten wziąłem z wikipedii, gdyż w
tym wypadku można go potraktować dość wiarygodnie:
"Następujące elementy są najczęściej wymieniane jako integralne części
faszyzmu: nacjonalizm, etatyzm, militaryzm, imperializm, totalitaryzm,
antykomunizm, korporacjonizm, populizm, kolektywizm oraz opozycja do
politycznego i ekonomicznego liberalizmu."
Można zatem po kolei rozprawić się z tymi cechami:
nacjonalizm - doktryna głosząca wyższość narodu nad innymi, jego dobro
za cel nadrzędny, bądź bardzo ważny. Trudno chyba dzisiaj nie umieć
wskazać partii czy działań nacjonalistycznych. Większość partii, które
chcą dobra Polski, mogą być w jakiejś części nacjonalistyczne. Myślę, że
akurat RPP czy PO w części jakiejś można z tego dyskursu wypisać. Mam
problem z SLD, ponieważ mają oni wielkie ciągoty do postsowieckich
krajów, choć niektóre wypowiedzi młodzieżówek dają do myślenia, jak o
propolskiej działalności. Co ciekawe, politycy i możni UE też są
nacjonalistami, choć nie w znaczeniu stricte narodowym, choć niektóre
wypowiedzi świadczą o chęci uczynienia z European Union państwa.
Etatyzm - co ciekawe, faszyzm łączony z ruchami stricte prawicowymi, nie
powinien być etatystyczny. Historycznie rzecz biorąc, gospodarczo
"prawica" powinna być antyetatystyczna, nie chcąca ingerencji państwa w
gospodarkę, czy kreowania za pomocą centralnej władzy przedsiębiorstw,
co etatyzm czyni. Idąc dalej moim tropem powiązania partii czy ruchów z
danymi składowymi faszyzmu, w polskim parlamencie większość partii
posiada tę cechę. Tak samo jest z Unią Europejską:)
Militaryzm - z tego wykluczałbym niektóre ruchy lewicowe w Polsce, jak
PPP czy RPP. Dodatkowo nie wydaje mi się, by np. PJN czy Marek Jurek
byli tacy promilitarni. Jednak pamiętając historyczne uwarunkowania
powstawania faszyzmu, wtedy militaryzm cechował w szerszym i
znaczniejszym stopniu praktycznie każdy kraj.
Antykomunizm - najciekawsze w poglądach antykomunistycznych jest to, że
często głosili je ówcześni socjaliści, a przecież oba ruchy miały ten
sam zalążek teoretyczny i ideologiczny. W gruncie rzeczy dzisiaj chyba
każda partia jest antykomunistyczna(mówię tu o znaczących partiach),
choć z drugiej strony porównując to, co kiedyś komuniści głosili i
chcieli zrealizować, dzisiaj wiele partii jest komunistami w starym
znaczeniu tego słowa. :)
Korporacjonizm - druga ciekawa rzecz, jeżeli chodzi o gospodarkę. Znów
wracając do historii, prawicowe ruchy nie powinny popierać tego typu
zachowań, ponieważ dbanie o dobro korporacji nie jest pielęgnowaniem
czystego wolnego rynku, o jaki powinna prawica dbać. To, że dzisiaj
pierwotnego podziału na prawicę oraz lewicę się nie wykorzystuje, a
zastąpiono go innym podziałem, na konserwatyzm i liberalizm
światopoglądowy jedynie komplikuje sprawę, gdyż to właśnie na gruncie
gospodarczym ciężko połączyć faszyzm z prawicą. Co również ciekawe,
chcąc być dokładniejszym, moim zdaniem kapitalizm winien być łączony z
leseferyzmem, a nie z etatyzmem bądź korporacjonizmem, ale ze względu na
połączenie kapitalizmu z ruchami środkowymi w gospodarce, powstało
pojęcie wolnego rynku. Utrudnia to bardzo rozmowę, jednakże ciężko się z
tego wyplątać. Pod tym względem, korporacjonizm wspiera USA czy też
UE(choć może nie otwarcie, to jednak ustawy blokujące rozwój częściom
rynku, a dającą większą swobodę działania i wpływy niektórym jego
uczestnikom jest jawnym objawem korporacjonizmu).
Populizm - co ciekawe, poprzez realizowanie tego poglądu można wyprzeć
się wszystkich pozostałych, wcześniejszych poglądów. W końcu
populistycznie można powiedzieć wszystko, co akurat gawiedź chce
usłyszeć. Dla mnie najlepszym przykładem populizmu jest PO.
Kolektywizm - nazywanie kogokolwiek faszystą, gdy głosi jakąkolwiek
formę akceptacji bądź gloryfikacji indywidualizmu, jest grubym wałkiem.
Kolektywne poglądy ma sporo osób, jak i ruchów społeczno-politycznych.
Nie wiem jak można łączyć w tym wypadku prawicę z faszyzmem, skoro ona
powinna występować przeciwko kolektywizmowi. Nawet, jeżeli dbamy o dobro
wszystkich, należy pamiętać o dobru jednostki jako celowi nadrzędnemu.
Opozycja do społecznego i gospodarczego liberalizmu - w takim wypadku
faszyzmu nie połączymy dzisiaj ani z prawicą(liberalizm gospodarczy),
jak i z lewicą(liberalizm światopoglądowy). Niestety, zmieniono
semantykę określeń prawica i lewica, przez co odnosi się to tylko do
światopoglądu, o czym wspominałem powyżej, ale wtedy faszyzm nie był
prawicowy, był trzecią drogą.
Tego dnia faszyzm łączy się głównie z nacjonalizmem. To wielkie
nieporozumienie, gdyż nie
determinuje on faszyzmu. Dodatkowo, zbierając w kupę powyższe założenia,
czyż UE nie jest faszystowska? :)
I jeden z moich ulubionych cytatów w takich dyskusjach:
"Gdy obstrukcjoniści staną się zbyt irytujący, nazwijcie ich faszystami,
nazistami albo antysemitami. Skojarzenie to, wystarczająco często
powtarzane, stanie się faktem w opinii publicznej" dyrektywa stalinowska
z 1943 roku.
Faszyzm to dzisiaj takie słowo klucz. Jak się chce kogoś obrazić, chce przyczepić do adwersarza to się nazywam go faszystą.
OdpowiedzUsuń