czwartek, 3 lutego 2011

Kłap, kłap, kłap

Pokłapmy paszczą, kłap, kłap, kłap.

To praktycznie wszystko, jak mogę podsumować ostatnie dwa dni w telewizji. Jakież mam niewątpliwe szczęście, że przywykłem do komputera i że z niego właśnie czerpię
większość informacji. Jednak pewien pogląd mam, otóż rodziciele moi oglądają telewizję nałogowo. A że moja rodzicielka bardzo lubi oglądać wszelakie tkliwe horrory typu "Sprawa dla reportera" czy sensacyjne obrady urzędników, to coś tam wiem o tej sprawie.

 

Kłap, kłap, kłap, tak więc politycy zbierają się, namawiają, debatują, kłapią na potęgę. Gdyby w pojęciu obrzucania siebie błotem ta zmoczona ziemia latała w powietrzu, nazwa ulicy, na której Sejm się znajduje, odnalazłaby swoje prawowite znaczenie. Tak więc powstał raport popełniony przez MAK. Ja tam nie wiem, czy on w 70% międzypaństwowy, czy w 30%, wiem, że dużą rolę odgrywają tam rosyjscy "badacze". No, a jako że powstał "szkalując" stronę polską, to teraz kłapowisko na potęgę gorzeje na Wiejskiej.

Jak dla mnie przy samej sprawie popełniono kilka znaczących błędów. Pierwsza sprawa, to śledztwo. Wiadomo jest, że w momencie politycznej poprawności i narodowego mesjanizmu każdego kraju głoszącego przez siebie "wolę ludu" i działanie dla jego woli, jedna strona nie może być rzetelnie nastawiona do raportu. Ja sam wiem, że i nasza by nie była, bo i PiS by naciskało, bo te łkające rodziny i w ogóle, to musi być mniej polska wina. A z drugiej strony Rosjanie przecież nie pokażą winy swoich wielce szanowanych, bezbłędnych i jakże zasłużonych w historii świata jako męczenników sprawiedliwości rodaków we współudziale w katastrofie. Tak więc sprawa powinna być rozwiązana jakoś inaczej. Albo śledztwo prowadzimy razem, ramię w ramię w wiecznej sztamie... ekhm, no może zagalopowałem się.. albo prowadzi je ktoś nie powiązany w żaden sposób z oboma krajami za odpowiednią opłatą. Jako, że nasze demokratyczne władze w socjalistycznej doktrynie ludu wspierający mają tendencję do wydawania więcej, niż mogą(no i co wybory większe obietnice...), to ta druga opcja odpada, bo budżet już deficytem jest opustoszały doszczętnie. A że w logicznej(jako tako) interpretacji doszliśmy do momentu, kiedy ta pierwsza droga jest do wyboru, można wywnioskować, że działania podjęte przez nasz rząd nie były odpowiednio dobrane.

Tak więc, dochodząc do konkluzji, że błąd był popełniony wcześniej, nie można mieć pretensji, że nawet logicznie występujące błędy strony moskiewskiej są odrzucone przez sprawiedliwy wyrok MAK-u. No, ale skoro tamten błąd został popełniony, to teraz kłapiemy, mimo że nasza komisja dostała już sporo dokumentów i sama będzie wnioskować. Nieważne, po cóż nam nasze rezultaty i dopiero analiza porównawcza obu raportów. Kłapać należy już, w tej chwili i bez opamiętania, a głupi wyborca czy telewidz będzie patrzył, jak to obie strony dbają o interes narodu. No i nadchodzi sytuacja, kiedy to rząd ma głosować nad tym, czy się zgadza z raportem. Można rozpatrywać to różnorako, SLD jako propagator PZPR na pewno dla mateczki Rosji nie zrobi odstępstwa i poprze. Pan Tusk to taka ładna plastelina, którą pani Merkel i pan Putin dowolnie formują, a on sam już chyba sam nie wie, w którym interesie miał działać, też. PiS pewnie, jako orędownik walki z każdym i sPiSku na każdym kroku, zagłosuje przeciwko. Tak, te dywagacje są durne, tak samo jak durne jest głosowanie, czy coś jest prawdą czy nie. To powinno się ocenić po naszym raporcie i udostępnieniu dokumentów dla każdego, by i niezależni badacze coś wywnioskowali(dokumenty powinny być jawne od samego początku). A tak, bez dokładnej wiedzy, będziem debatować, czy zielone było rzeczywiście czerwone, czy może jednak ten odcień zieleni przeważał.

No i tak kłapią, kłapią, noce i dnie całe. Naprawdę miałem się na ten temat nie wypowiadać. Stała się tragedia niewątpliwa, raporty powinny wskazać wszelkie niedociągnięcia, jakie zaistniały, a na ich podstawie wyciągnąć wnioski. A tak zrobił się polityczny problem, ideologiczna walka o rację stanu, zamiast poważnego śledztwa z poważnymi wynikami i wnioskami. Bo nie oszukujmy się, rodziny ofiar raczej nie są zainteresowane roztrząsaniem różnorakich sensacji, tragedii etc.

No i najlepsze w tym wszystkim. Czy na rękę jest to politykom, by to kłapanie przedłużać? No pewnie, że tak! A jakie potrzebne. Jak wynika z badań wprost.pl Polacy nie wiedzą, co powoduje to grzebanie przy OFE(link: http://www.wprost.pl/ar/227720/O-co-chodzi-z-tym-OFE-Polowa-Polakow-nie-wie/). No a tu jeszcze się zaczęła kampania OFE w telewizji z pretensjami do premiera, więc taka szopka jest potrzebna. Zły stan państwa trzeba przykryć czymś. Święta w tym roku będą mniej słodkie, bo i ceny idą w górę, to chociaż szopkę mamy rozbudowaną. Szkoda tylko, że tak wiele osłów do sprowadzili. No i, o ile mnie pamięć nie myli, hien w Betlejemskiej Stajence nie było, ale to już taka luźniejsza i żartobliwa dygresja. Chociaż może nie, bo skoro cała ta głupinsonada idzie o walkę o stołek, to jednak warto.

Tak więc politycy kłapią, jak mogą to i ja nakłapałem całkiem spory tekst, a miałem się nie mieszać w tę ubłoconą sprawę, już niestety polityczną. Kłap, kłap, kłap...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz